aaa4 |
Wysłany: Pon 12:35, 16 Kwi 2018 Temat postu: |
|
Przy drzwiach, kiedy Timmy sie zawahal, Keller powiedzial jeszcze, ze Timmy moze zaczekac na korytarzu, jesli ma ochote. Otworzywszy drzwi, dorzucil, ze musza zachowac ostroznosc, poniewaz zauwazyl wczesniej, ze ktos ich sledzil. To wystarczylo, zeby Timmy wszedl do srodka, obejrzawszy sie wpierw przez ramie. Nie obawial sie juz, ze spotka go cos zlego. Zaakceptowal Kellera jako sprzymierzenca.
Keller zawsze chcial tylko pomoc Timmy'emu. Zreszta dotyczylo to wszystkich chlopcow, jego jedynym motywem byla chec pomocy, uratowania ich przed zlym traktowaniem w domu. Timmy mowil mu wowczas, ze latwo robia mu sie siniaki, ale czy nie wszyscy tak mowili, kryjac swoich rodzicow? Teraz Timmy wygladal dobrze, zdrowo, choc byl troche za chudy. Keller wiedzial jednak z wlasnego doswiadczenia, ze rany duszy nigdy sie nie goja. Moze podobnie bylo w przypadku Timmy'ego.
-Mozesz usiasc, jesli chcesz - powiedzial Keller.
-Nie, zaczekam, az przyjdzie wujek Nick z Gibsonem.
Chlopiec stal ze wzrokiem wlepionym w drzwi i przestepowal z nogi na noge. Keller nie znosil, jak ktos tak sie wiercil.
W tym momencie zadzwonil telefon, jak na zawolanie.
-Dobry wieczor, panie Keller. Dzwonie z glownej recepcji, jak pan prosil.
-Tak, Timmy jest ze mna. Gdzie pan jest? - Ksiadz zerknal na chlopca, ktory nadal tkwil przy drzwiach, zbyt daleko, by slyszec recepcjoniste w sluchawce.
-Glowna recepcja, sir - powtorzyl recepcjonista.
-Jak dlugo to zajmie?
-Slucham? O co pan pyta?
-No dobrze. Zaczekamy tutaj na pana. |
|
Gość |
Wysłany: Wto 15:57, 07 Lis 2006 Temat postu: dajcie jakies dupy |
|
wpierdolcie jakies dupy na forum, przynajmniej bedzie cos ciekawego, czego mojego usera zjeby wyjebaliscie?? i kurwa czemy mam dalej ban na ip?? po chuj wam to skoro i tak moge pisac i robic burdelm, kurwa macie zryte berety, idzcie sie pierdolic (w waszym przypadku onanizowac)
chuj wam w dupe |
|